Samorealizacja cz.8
Nawet tak skrótowo przedstawiona historia idei samorealizacji pokazuje, jak idee psychologiczne związane są mocno z czasem, w którym się pojawiają. W dobie niezwyklej popularności, jaką cieszy się psychologia, jej teorie silnie wpływają na obyczaje i współtworzą atmosferę intelektualną i duchową. Z drugiej strony nie pojawiają się znikąd, należą do procesu ludzkich poszukiwań i ciągu ważnych pytań, jakie człowiek w danym momencie historii stawia samemu sobie i światu, w którym żyje.

I ciągle pojawiają się nowe odpowiedzi. Dziś mówi się już o tak zwanej czwartej fali, którą ma być psychologia transpersonalna. Wywodzi się ona z myśli jungowskiej, która przez wiele lat pozostawała w swoistym uśpieniu, aby z większą siłą dochodzić obecnie do głosu. Podczas gdy psychologia humanistyczna proponowała pomoc w tym, jak być prawdziwą osobą, główne hasło psychologów transpersonalnych zdaje się brzmieć: nie musisz być tylko osobą. W tym nurcie psychologii, w którym wyraźnie obecne są m. in. wątki buddyjskie, odpowiednikiem samorealizacji jest uwalnianie się z ograniczeń osobowych, kontakt z mogącą być źródłem absolutnego oparcia rzeczywistością ponadosobową, czyli tzw. procesem i roztopienie się w nieskończonej jedni myślącego, otwierającego się dla nas oceanu.

Tak więc koncepcje pełnego wypełnienia się ludzkiego losu na naszych oczach wciąż się zmieniają i formułują nowe obietnice. Nieraz wręcz szokują przeciwstawianiem się wszystkiemu, co dotychczas zdawało się być uznane i pewne. Może miał rację Rogers, a wcześniej Heraklit, że wszystko jest zmianą i nic nie zatrzyma się nigdy ani na chwilę? Tylko czy nam to wystarczy? Takie bogactwo, a jednak za mało? Może więc ciągle tylko szukamy i nie ustaniemy aż do skutku; może jesteśmy rzeczywiście takim wrzuconym w świat nieskończonym pragnieniem?
za:polityka.pl


  PRZEJDŹ NA FORUM