trzeba o tym umieć ze sobą rozmawiać
Ewa:
To bardzo trudna sytuacja. Przede wszystkim trzeba o tym umieć ze sobą rozmawiać i starać się osiągnąć porozumienie. Mowa tu o kompromisie – nie chodzi o to, by nasz partner nagle się zmienił zgodnie z naszymi oczekiwaniami. My sami także musimy być gotowi na zmianę. Ważne jest by wyznaczyć sobie obszary, które są wspólne i święte. Poza tymi obszarami jest miejsce na owe „różnice” – i trzeba je uszanować. Taki związek wymaga bardzo dużego zaufania, wierności ustalonym zasadom i umiejętności zawierania kompromisów. Ciężka praca, ale jeśli partner jest wart zachodu... :-)))
Pamiętajmy o jednym – że to musi działać w dwie strony. Jeśli tylko jedna osoba jest gotowa do pewnych ustępstw, to wtedy warto się zastanowić czy takie zaangażowanie jest dla nas zdrowe.

Renata:
Jak wykorzystać różnice?

Ewa:
Różnice pozwalają oderwać się od rutyny. Można je wykorzystać, by ożywić związek. Czasem dyskusja na sporne tematy może być czymś niezwykle twórczym – pod warunkiem zachowania zasady wzajemnego szacunku. Niekoniecznie skaczmy sobie od razu do gardeł, patelnie też lepiej zostawić w spokoju. Chociaż czasem i porządna kłótnia potrafi zdziałać cuda. ;-))))) Nie będę jednak proponować tego ostatniego – bo to sport prawdziwie ekstremalny i skutki bywają bardzo niepewne.
Podsumowując – jeżeli w związek wkrada się nuda, to istniejące różnice mogą być dobrym punktem zaczepienia, by na nowo rozpalić coś pomiędzy partnerami. Zainteresujmy się tymi różnicami!


  PRZEJDŹ NA FORUM